a jednak… – and…

… wena się pojawiła. A to za sprawą nowo otwartego Color Room’u, w którego zespole znalazła się nasz wspaniała Karola (nasza, bo polska i blogowa 🙂 ). Zajrzałam tam na moment i – usiadłam do stołu 🙂 Raz na jakiś czas odczuwam potrzebę zrobienia czegoś mega słodkiego z moją ukochaną Rózią w roli głównej, choć z niej to raczej jest mały rozrabiaka niż słodki aniołeczek 🙂 Tworząc sobie to LO przez godzinkę zapomniałam, że wszystko mnie boli i że dokucza mi gorączka – tym właśnie dla mnie jest scrapowanie – całkowitym oderwaniem się od rzeczywistości 🙂 Dla Was też?

… here it is. My new layout – inspired by new Color Room. Our wonderful Karola is the member of its Design Team. Sometimes I need to create a very sweet layout with my beloved daughter – Rosa, although she is not a sweet angel rather 🙂 During creating this LO I totally forgot, that I feel pain everywhere, and that the high temperature is very annoying. For me scrapbooking is something, which absolutely draws me back from reality. And for you?

Materiały: papier i kwiatki Prima, tusz Colorbox Creamy Brown, kryształki w płynie pink, Glitter Glue Stickles Diamond i Fruit Punch, ćwiek.

4 Responses

  1. Rybiooka says:

    Karola zdolna rączka 😉
    Kolory troszkę nie moje ale myślę że i ja zagoszczę w pokoju 🙂 Ściskam 😉

  2. Agata says:

    A w moje kolorystyczne gusta trafiłaś! Bardzo mi się podoba ten LO!

    Łączę się w bólu – siedzę w domku z katarem, bolącym gardłem i gorączką! Trzymaj się! :*

  3. Annar says:

    MISTRZUUUUUUU
    Zrobiłaś to cudo przez godzinę ????
    Powinnaś dołaczyć do zespołu !!!

  4. ototusia says:

    Dzięki Annar za takie słowa – niezwykle miło jest je przeczytać, choć oczywiście jeszcze mi daleeeeekoooo do talentu osób z zespołu 🙂

    Agato – już mi trochę lepiej w końcu – dziękuję 🙂

    Rybiooka – czekam, czekam 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.