scraparatus
Urządzonko świetnie przebija dziurki – radzi sobie nawet z grubą 1,3 mm tekturą, na które naklejam swoje LOsy i spinam kółeczkami. Równie dobrze i co najważniejsze ładnie rozbija nity. Kolorowa część pozostaje nieuszkodzona, a tył jest ładny, okrągły. W komplecie jest granitowa płytka z plastikową nakładką, których koniecznie trzeba używać przy pracy. Mnie po przebiciu kilku dziurek mrowi dłoń, w której trzymałam urządzenie, ale to zapewne moja cecha osobnicza 😉 W zestawie, który kupiłam, było też kilka kształtów, które tym urządzeniem można wycinać z papieru. Moim zdaniem jest to jednak całkowicie zbędny gadżet – kształty wycina kiepsko, trzeba się sporo “nastukać” i nahałasować, a efekt mizerny. Ta funkcja scraparatusa wg mnie jest niedopracowana.
Reasumując – jeśli ktoś chce wycinać dziurki i zaklepywać nity, scraparatus działa całkowicie bez zarzutu. Polecam 🙂
Dzięki za komentarz użytkownika, bo sama się zastanawiałam nad zakupem tego aparatusa 🙂 W tzw. międzyczasie przyszedł Gwiazdor i podarował mi zestaw szewca do dziurkowania i nitowania…