ILS – ale się cieszę :)
Ależ się cieszę 🙂 Mój album ze Ślęży przygotowany z kitu lutowego ILS został wyróżniony przez Nulkę 🙂 Wow!! Bardzo bardzo bardzo tupałam nogami z radości 🙂 Zalogowałam się, żeby dodać posta z moim najnowszym LO’sem, a tu taka wiadomość. 🙂
W błogiej nieświadomości dziś wieczorem postanowiłam się zmierzyć z papierami Webster’s Pages – są śliczne, ale jakoś łatwiej mi pracować z papierami, które nie mają żadnych konkretnych motywów, typu ptaszki czy kwiatuszki. Niemniej jednak stwierdziłam, że to nie lada wyzwanie dla mnie i zasiadłam do pracy 🙂 Efekt – poniżej. Zdjęcie sprzed ponad 3 lat zostało zrobione przy Maczudze Herkulesa. Miejsce to do tamtej chwili znałam tylko z lekcji geografii w szkole podstawowej.
Materiały: papiery Webster’s Pages, Bloom&Grow My Mind’s Eye i June Bug Basic Grey, hortensje Prima, Dew Drops, tusz Colorbox Wisteria i Distress Weathered Wood, perełki w płynie, brokat, maski Tim Holtz, brads Woodware, Rub-on Fancy Pants i sticker K&Company.
piękne zdjęcie i jak ładnie oprawione 🙂
Pięknie i romantycznie!