Postanowiłam (jak to ja) zmierzyć się z papierem Webster’s Pages – są boskie, ale nie umiem do nich podejść, a kupiłam kilka sztuk i zerkam na nie czasem, ale jakoś nie miałam odwagi ich wykorzystać. Po całym tygodniu wytężonej pracy, usiadłam wieczorem i … wyjęłam tusze oraz Perfect Pearls 🙂 Zaglądające do mnie kobietki powiedziałyby z pewnością, że nie muszę tego pisać, bo to jasne jak słońce hehe 😀 Do tego stemple Tim Holtz i ogień 😀
Zrobiłam scrap zdjęcia z dwójką moich słoneczek – z jesieni 2009. Bardzo lubię tę fotkę 🙂 Moja córka bardzo nie lubi pozować do zdjęć – zazwyczaj ma na nich kwaśną albo nienaturalną minę 🙂 Kocham ich oboje strasznie 🙂
I decided (without decisions I wouldn’t be me) to copy with Webster’s Pages paper. They are gorgeous, but I have problems with them – my imagination is too narrow maybe 🙂 I look at them from time to time and until today I had no enough courage to use them. After the very busy week, I finally took one of them and started to scrap 🙂 I used inks and Perfect Pearls, of course 🙂 Those of you, who are my guests, would surely say, that I hadn’t to write it – it is obvious 🙂 Tim Holtz stamps in addition and I am happy 🙂 I made a layout with two of my little sunshines – autumn 2009. I like this picture very much. My daughter doesn’t like to be photographed and it is very easy to notice 🙂 I love them both desperately 🙂
A odnośnie maszyny do szycia (nawiązując do Waszych komentarzy, babeczki) to spróbuję ją wyjąć – może w weekend mi się uda. Ale będzie to tytaniczna robota – nie sądzę, żeby zajęła mi mniej niż godzinę. Aczkolwiek jestem mocno zdeterminowana, bo sama widzę, w jak wielu miejscach przeszyłabym coś maszyną 🙂
Materiały: papier Webster’s pages, tusze distress Scattered Straw, Old Paper, Antique Linen, Perfect Pearls Green Patina, złoty tusz Latarnia Morska, tusz Colorbox Creamy Brown, tusz Archival Coffee, pebbles Prima, ćwieki BoBunny, ramka Rayher, maski Tim Holtz, stemple Tim Holtz. chipboard Tattered Angel, brokat, Glimmer Glue Stickles, perły w płynie złote, akrylowe krople.
Jak dla mnie te papiery są przeładowane.
Nie dość, że same w sobie są "bogate" to jeszcze dołożyłam tam sporo 🙂 Ptaszka na gałązce, motylki na pierwszym planie, gałązkę z lewej (perfect pearls plus pebble), maski z zawijasami i kwiatkiem 🙂 Testuję różne rzeczy w scrapbookingu i z taką formą zdecydowanie nie jest mi po drodze – ale zrobiłam podejście 🙂 Obawiam się tylko, że reszta tych pięknych papierów pozostanie już zawsze nietknięta 🙂