wiosennie i kwiatkowo
Od wczoraj robię album z wizyty w zoo – 37 zdjęć do umieszczenia, więc trochę mi to zajmie. Pracuję z pięknymi papierami ILS Maria Antonina – zdecydowałam, że nie będzie żadnych kwiatków, darcia, guziczków ani tasiemek. Są tusze, stemple i papiery. Jak skończę, to się podzielę 🙂 Natomiast przy niedzieli postanowiłam zrobić coś innego, nowego, twórczego. I zrobiłam… Kwiatki 🙂
Jak to zazwyczaj podczas babrania się w tuszach, miałam twórczą radochę 🙂 Kwiatki powstały z opakowania po jajkach 🙂 Inspirację do małego kwiatka znalazłam u Tima Holtza, a do liliopodobnych – we własnej głowie 🙂
A tak wygląda moja dłoń po domyciu już 🙂 Zdjęcie poniżej nie oddaje nawet połowy intensywności uzyskanego zabarwienia 🙂 Na szczęście w żadnym biurze nie pracuję, więc mogę sobie na to pozwolić 🙂
Materiały: pudełko po jajkach, tusze distress, sznurek papierowy na druciku, wstążka, filc.
Tymi ręcami 🙂
Wspaniale gorące barwy liliopodobnych – postawić na oknie i się wygrzewać 🙂