a jednak… – and…
… wena się pojawiła. A to za sprawą nowo otwartego Color Room’u, w którego zespole znalazła się nasz wspaniała Karola (nasza, bo polska i blogowa 🙂 ). Zajrzałam tam na moment i – usiadłam do stołu 🙂 Raz na jakiś czas odczuwam potrzebę zrobienia czegoś mega słodkiego z moją ukochaną Rózią w roli głównej, choć z niej to raczej jest mały rozrabiaka niż słodki aniołeczek 🙂 Tworząc sobie to LO przez godzinkę zapomniałam, że wszystko mnie boli i że dokucza mi gorączka – tym właśnie dla mnie jest scrapowanie – całkowitym oderwaniem się od rzeczywistości 🙂 Dla Was też?
… here it is. My new layout – inspired by new Color Room. Our wonderful Karola is the member of its Design Team. Sometimes I need to create a very sweet layout with my beloved daughter – Rosa, although she is not a sweet angel rather 🙂 During creating this LO I totally forgot, that I feel pain everywhere, and that the high temperature is very annoying. For me scrapbooking is something, which absolutely draws me back from reality. And for you?
Materiały: papier i kwiatki Prima, tusz Colorbox Creamy Brown, kryształki w płynie pink, Glitter Glue Stickles Diamond i Fruit Punch, ćwiek.
Karola zdolna rączka 😉
Kolory troszkę nie moje ale myślę że i ja zagoszczę w pokoju 🙂 Ściskam 😉
A w moje kolorystyczne gusta trafiłaś! Bardzo mi się podoba ten LO!
Łączę się w bólu – siedzę w domku z katarem, bolącym gardłem i gorączką! Trzymaj się! :*
MISTRZUUUUUUU
Zrobiłaś to cudo przez godzinę ????
Powinnaś dołaczyć do zespołu !!!
Dzięki Annar za takie słowa – niezwykle miło jest je przeczytać, choć oczywiście jeszcze mi daleeeeekoooo do talentu osób z zespołu 🙂
Agato – już mi trochę lepiej w końcu – dziękuję 🙂
Rybiooka – czekam, czekam 🙂