to co tygrysy lubią i czego nie lubią też :)
W ramach kontynuacji wątku kartek świątecznych – kolejna 🙂 Te same papiery – zeszłoroczne Webstery. A do tego piękne, świąteczne ćwieki Holly Jolly, wykrojniki Tima Holtza Baroque i Styled Labels oraz dziurkacz Doily Lace, który należy do najściślejszej czołówki moich ulubionych 🙂 Do tego brokaty i perły w płynie oraz brązowy distress. W zeszłym sezonie udało mi się upolować dziurkacz z iglastą gałązką – skwapliwie będę z niego korzystać tej zimy 🙂
W weekend zrobiłam też scrap, który wreszcie miałam szansę sfotografować 🙂 Styl, który lubię najbardziej 🙂 Czyli duuuużo psikania i tuszowania 🙂
Wykorzystałam tu kilka glimmer mistów, fantastyczne Peek-a-boo Glitza z kolekcji Hoopla (ramka na zdjęciu) oraz whatnots z kolekcji Love Nest Glitz, maski Tima Holtza, tusze distress oraz taśmę Tissue Tape Symphony, która jest niezwykle wydajna. Jak widać jest cieniutka i pół transparentna a na rolce jest jej 16 metrów – chyba nigdy tyle nie wykorzystam :D:D
A tu troszkę zdjęć tła – zrobionego mistami i distressami.
Wczoraj popołudniu, gdy byłam z dziećmi na spacerze, widziałam wschodzący księżyc – był niewiarygodnie wielki! Jakby dwa razy taki jak normalnie. Zastanawiam się, co jest źródłem takiego złudzenia – wiecie może? A dziś rano było takie piękne błękitne niebo i słoneczko. Zawiozłam córkę do przedszkola i gdy wracałam, zobaczyłam nadciągającą znad rzeki ławicę chmur. Teraz całe niebo jest już zaciągnięte, a mnie kosmicznie łupie głowa – znaczy się zmiana pogody. Szkoda, bo tak pięknie było…
Miłego dnia i dziękuję Wam za wszystkie komentarze 🙂
jestem pełna podziwu ile pięknych prac jesteś w stanie zrobic w tak minimalnej ilości czasu jaką ma pracująca mama 🙂 Karteczka bombowa, a scrapek przypomnial mi cudny, wakacyjny czas…a ile różnych technik…piekne!
Jak zwykle jest na co popatrzeć po krótkiej nieobecności:) Kartka śliczna, a swoboda z jaką operujesz wszelakimi mediami i materiałami na LO imponująca.
karteczka cudna…ale scrap wręcz fantastyczny!!:))
Chciałabym nauczyć się pracować z distressami tak jak Ty, bo właśnie planuję ich pierwszy zakup. Pozdrawiam!
Kolejne cuda !!!!