Dwa dni temu siedziałyśmy z Finn nad paczkami i jak zwykle buzie nam się nie zamykały 🙂 I z tego niezamykania się od słowa do słowa z dyskusji nad kompozycją i stylem powstał pomysł 🙂 Ponieważ Finn powiedziała, że ja w swoich scrapach zawsze rozstrzeliwuję dodatki wokół zdjęcia, a ona raczej skupia je znacznie bardziej, powiedziałam – ok, zrobię raz w życiu scrap “w stylu Finn”. No i zrobiłam. Dziś. Miałam wolne 40 minut.
Zanim jeszcze pokażę, powiem, że jest to jednorazowy “wyskok” – osoby, które mnie znają, doskonale wiedzą, że jestem bardzo wyczulona na niekopiowanie niczyjego stylu – pewnie też z racji tego, że zawodowo zajmuję się wydawaniem książek i prawa autorskie są dla mnie świętością.
Finn scrap widziała jako pierwsza – zyskał aprobatę 🙂 Starałam się użyć elementów charakterystycznych dla Finn – bardzo ograniczonej palety kolorystycznej, czarnobiałego zdjęcia, przeszyć dużymi zygzakami itp. Dobra – już nie ględzę 🙂
Scrap robiło się bardzo miło – fajny eksperyment 🙂 Jednak pozostanę wierna swoim nawykom – mediowe u mnie są małe formy 🙂 A scrapy – kompletnie inne 🙂 Haha – ciekawe czy Finn mogłaby zrobić scrap w moim stylu :):):) Oj byłoby to chyba męczarnią 😀
Wieczór spędziłam na obróbce grafiki… Już niedługo pojawią się pierwsze zajawki 🙂 A póki co, odpadam.
Widzimy się w sobotę na zlocie? Kto będzie? 🙂 Będę uziemiona na stoisku scrapki.pl ale mam nadzieję, że tam wpadniecie do mnie 🙂 :**
Tusia