Kurs – Distress Stains ujarzmione
Dziś chciałabym Wam przybliżyć preparaty zwane Distress Stain. Są zamknięte w kolorowych buteleczkach i wielu osobom kojarzą się z uzupełniaczami do tuszów distress. Są w tej samej palecie kolorów co tusze distress, ale nie są tak skoncentrowane, co distress reinker (czyli buteleczki-uzupełniacze do tuszów distress w poduszkach).
Po odkręceniu czarnej zakrętki oczom naszym ukazuje się końcówka, która umożliwia aplikowanie distress stain’ów na papier. Naciskając buteleczką na podłoże, regulujemy wypływ tuszu – im mocniej przyciskamy, tym więcej preparatu wypływa.
Tyle tytułem wstępu 🙂 Pokażę Wam dziś, w jaki sposób wykorzystać Distress Stain do stworzenia tła – czyli to, co robię najczęściej z różnymi preparatami 🙂
Wybieramy kolory, których chcemy użyć i zaczynamy ich nakładanie. Lekko naciskając buteleczką na podłoże, rozprowadzamy preparat długimi ruchami na papierze.
Distress Stain’y wspaniale się ze sobą mieszają – jak na preparaty wodne pod nazwą “distress” przystało. Dlatego biorę teraz buteleczkę z jaśniejszym odcieniem zieleni i rozprowadzam obok.
Trochę za słabo się stopił z poprzednim kolorem? Poprawiam więc jeszcze raz tym jaśniejszym.
Znacznie lepiej. Teraz dodaję żółty.
Trochę mocno kontrastujący, prawda? Co teraz zrobić? Z powrotem biorę jasny zielony i staram się stopić zieleń z żółtym.
Teraz jeszcze dodam koloru Antique Linen.
Podsuszam stronę nagrzewnicą i dumam, co dalej 🙂 Distress stainy pięknie się ze sobą stapiają – choć jedne mają bardziej nasycone kolory, a inne mniej. Jest jednak jeden kolor, który zachowuje się nietypowo – biały. We wszystkich poza białym stainach wewnątrz jest jedynie kolorowy płyn, natomiast w białym poza płynem jest biały pył (ten stain jako jedyny trzeba dobrze rozmieszać przed użyciem, aż zacznie stukać metalowa kuleczka). I teraz użyję takiego właśnie białego Distress Stain’a, robiąc poprzeczne pociągnięcia.
Jak widać biały kolor zostaje “na wierzchu” i jest lekko transparentny. Moje tło wykończę kilkoma kleksami z Distress Stain’ów. Jak je zrobić? Pokazała mi tę właściwość buteleczek Anai podczas wiosennego Skrapowiska 🙂 Otóż trzeba buteleczką mocno stuknąć w papier 🙂 Dzięki Anai umiem robić super kleksiki 🙂
Wiele z Was zapewne rozpoznało format, którym się posługuję, jako mój art-journal 🙂 Pełen wpis na tym tle, wygląda tak:
Poza Distress Stain, użyłam tuszy Archival, stempli Alla-Prima, alfabetów 7 Dots Studio i Prima oraz motylków Studio Calico.
Udanych eksperymentów z Distress Stain życzę 🙂
Tusia
super tło 🙂
Bardzo fajne te Stainy!
Może się kiedyś ich dorobię 😉
Świetny pokaz, od razu lepiej, jak się wie "z czym to się je" 🙂
I wpis fajny w journalu 🙂