tonący art-journala się chwyta
:D:D Naprawdę. Tonę w pracy. I nie robię nic (poza obsługą dzieci i ich zdrowia, bo znów jakieś przeboje) co nie byłoby pakowaniem, fakturowaniem, odpowiadaniem na maile, publikowaniem i generalnie pracą od prawie dwóch tygodni (wliczając w to dni tzw. wolne, bo u mnie one były pracujące), ale wpis do żurnala Timboctou zrobić po prostu musiałam 😀 I nie był to tym razem przymus egzystencjalny, tylko realny, grożący karniakiem ze strony Dryszki albo 2:16 :D:D:D
Wpis zrobiony, mogę (prawie) spać spokojnie 😀
Jakiś będzie już dobry miesiąc temu uszyłam sobie kosmetyczkę 🙂 Dziś przy okazji fotografowania żurnala, zrobiłam i jej fotkę 🙂
I wracam do dalszych przygotowań do jutrzejszej pracy.
Uściski dla Was wszystkich xxxx
Tusia
no proszę…. Ty wszechstronna jak nic jesteś:)
Fakturujesz, scrapujesz, leczysz:):):)
Kobieta idealna:):):)
nie dodałam… że szyjesz jeszcze przecież, i to jak fachowo:)
:***
świetny wpis a kosmetyczka cudna!:) choć dla mnie byłaby za mała:)
xoxo Ta kosmetyczka to u mnie jedynie na rzeczy do makijażu, których nie mam wiele 🙂 Dlatego jest nieduża. Zabieram się właśnie za szycie podobnej do torebki – tylko mniejszej 🙂
Twoje wpisy absolutnie uwielbiam!
A kosmetyczka suuuper!
Dziękuję bardzo :**
Energia z jaką działasz jest godna podziwu 😀 super wpis i kosmetyczka!
:*
Dzięki Guru 🙂 :* Jakoś ostatnio mam energię do działania 🙂
świetny wpis! I boska kosmetyczka 🙂