tonący art-journala się chwyta

:D:D Naprawdę. Tonę w pracy. I nie robię nic (poza obsługą dzieci i ich zdrowia, bo znów jakieś przeboje) co nie byłoby pakowaniem, fakturowaniem, odpowiadaniem na maile, publikowaniem i generalnie pracą od prawie dwóch tygodni (wliczając w to dni tzw. wolne, bo u mnie one były pracujące), ale wpis do żurnala Timboctou zrobić po prostu musiałam 😀 I nie był to tym razem przymus egzystencjalny, tylko realny, grożący karniakiem ze strony Dryszki albo 2:16 :D:D:D
Wpis zrobiony, mogę (prawie) spać spokojnie 😀
Jakiś będzie już dobry miesiąc temu uszyłam sobie kosmetyczkę 🙂 Dziś przy okazji fotografowania żurnala, zrobiłam i jej fotkę 🙂
I wracam do dalszych przygotowań do jutrzejszej pracy.
Uściski dla Was wszystkich xxxx
Tusia

10 Responses

  1. jola_zola says:

    no proszę…. Ty wszechstronna jak nic jesteś:)
    Fakturujesz, scrapujesz, leczysz:):):)
    Kobieta idealna:):):)

  2. angel says:

    świetny wpis a kosmetyczka cudna!:) choć dla mnie byłaby za mała:)

    • ototusia says:

      xoxo Ta kosmetyczka to u mnie jedynie na rzeczy do makijażu, których nie mam wiele 🙂 Dlatego jest nieduża. Zabieram się właśnie za szycie podobnej do torebki – tylko mniejszej 🙂

  3. Twoje wpisy absolutnie uwielbiam!
    A kosmetyczka suuuper!

  4. guru_krolowa says:

    Energia z jaką działasz jest godna podziwu 😀 super wpis i kosmetyczka!
    :*

  5. Matilde says:

    świetny wpis! I boska kosmetyczka 🙂

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.