dźwięki z dzieciństwa
Dziś zapraszam Was na moje najnowsze wyzwanie na Craft Artwork – dźwięki dzieciństwa. To już ostatnia z serii mini-książeczek. Moje dzieciństwo było wypełnione po brzegi muzyką – tak, że trudno było mi po latach znaleźć inne dźwięki. Ale gdy uciszyłam muzykę, okazał się, że jest ich całkiem sporo. Dźwięk samolotu przecinającego letnie niebo do tej pory kojarzy mi się z beztroskimi wakacjami w dzieciństwie. I ten charakterystyczny dźwięk wydawany przez leciutko pluskającą wodę nad jeziorem o świcie…
Książeczkę przygotowałam z jednego arkusza papieru Tima Holtza, pochlapaną ecolinami i rozbieloną Distress Stain.
Dodatki to w większości kolekcja 7 Dots Studio – Hopefully. Naklejki z dużego i małego arkusza.
Jeśli i Wy macie ochotę przypomnieć sobie dźwięki z dzieciństwa i podzielić się nimi z nami – zapraszam na bloga Craft Artwork. Życzę dobrej zabawy 🙂
Tusia
Cudownie sportretowałaś świat dźwięków, cud i miód!
A ja je słyszę. 🙂 Świetnie "pokazane" dźwięki!
Uwielbiam takie albumy- przenoszą w świat cudownych beztroskich chwil:)
Świetny pomysł i przepięknie wykonany:)
Cudowne maleństwo!