moje miejsce na ziemi
O tym mój najświeższy LO. Kit ILS lutowy nadal w natarciu. Uwielbiam zestawienie brązu z niebieskim. Trochę się zawsze natrudzę nad ręcznymi przeszyciami, ale lubię takie dłubanie, choć tym razem bez naparstka się nie obeszło 🙂 A naparstek kupiłam kilka ładnych lat temu podczas wyjazdu do Grecji – mojej drugiej “ojczyzny”. I tak chyba nie bez kozery ten naparstek się do mnie zgłosił :), bo uwielbiam Grecję i jeśli nie tu miałabym być, to tylko tam 🙂
A tu po poprawkach. Nie wiem jak wy, ale ja prawie każdą moją pracę mam pokusę poprawić. Czasem jej ulegam a czasem nie. Tym razem i uległam i pokazuję rezultat zmiany. Dodatkowo Perfect Pearls i maska Tima Holtza.
Materiały: kit ILS luty, tusze Distress Mustard Seed, Weathered Wood i Walnut Stain, Dew Drops, perełki w płynie.
Guzikowo-akrylowe drzewo niczym u Gustawa Klimta 😉 super 🙂