kapka przyjemności
Mam słabość do niektórych rzeczy. Na pewno torebek i butów – w tym także kapci 😀 Śmiesznie, prawda? W weekend widziałam torebkę, na którą ciężko zachorowałam…. Ale resztka zdrowych zmysłów podpowiedziała mi, że powinnam zamiast torebki (kolejnej) kupić sobie zimową kurtkę. I cóż – muszę dziś bardzo podziękować zdrowym zmysłom, bo w tę pogodę, śnieżną zawieruchę połączoną z odczuwalną temperaturą minus 22 stopnie, żadna torebka by mnie nie ratowała – a kurtka owszem 🙂 Tak więc stałam się właścicielką (szczęśliwą oczywiście) wymyślonej dzień wcześniej militarnej, zielonej kurtki z dużym kapturem i kieszeniami:) I wiecie, co jest nie do wiary? Że następnego dnia po zwizualizowaniu sobie jej, weszłam do jednego sklepu (powiedziałam sobie, że wchodzę tylko do jednego i idę) i w tym właśnie sklepie na wieszaku wisiał obraz z mojej wyobraźni 🙂 Niewiarygodne prawda? 🙂
Ale podczas kupowania butów zimowych dzieciom, ujrzałam i zakochałam się w… kapciach-balerinkach 🙂 Mam fioła lekkiego, prawda? Ale same popatrzcie….
Piękne, prawda? :D:D:D
Po ostatnim, a zarazem pierwszym odcinku Jak one scrapują odbiło mi i postanowiłam sobie przerobić swoją kartkę na coś trwalszego – i tak oto powstał kolejny obrazek na moją ścianę, której wkrótce się dorobię 😀 Bardzo go lubię 🙂
Aparatu nadal nie mam – pierwszeństwo miały dziś opony zimowe do mojego auta. Nie da się jeździć na letnich przy takich opadach śniegu. Szczerze powiedziawszy określam mianem cudu moją dzisiejszą podróż do przedszkola po Różę i szczęśliwy powrót. Gdy już weszłam do domu, podziękowałam za cud i oświadczyłam, że dopóki nie dotrą do mnie zimowe opony, nigdzie nie jadę moją żabą. O nie. Drugi raz takiego stresu sobie nie zafunduję 🙂
Miłej reszty dnia Wam życzę, w przytulnych, ciepłych wnętrzach i pod kocykami 🙂
widziałam takie kapciochy baleriny 😀 nawet zastanawiałam się chwilę, czy kupić jakieś z mniejszymi ozdobami ale zaczęłam przymierzać sweter i tak jakoś…
jaa, super kapiuszki!! Dobrze, że kurtkę kupiłaś 🙂
super botki^^